+ 48 609 210 461 agata@corelacje.pl
„Przestajemy ćwiczyć relacje. A one są jak mięsień, nad którym musisz nieustannie pracować.”
Przeczytałam te zdania Barbary Strójwąs i pomyślałam: dokładnie tak! Relacje nie robią się, nie budują się, nie tworzą się same. Nawiązywanie i utrzymywanie relacji jest umiejętnością, którą my ludzie potrzebujemy rozwijać, żeby przetrwać.
Nie przeskoczymy potrzeb psychologicznych, mimo że próbujemy np. zastąpić spotkanie z człowiekiem na żywo, spotkanie przez ekran. Słowo mówione, słowem pisanym.
Bo szybciej, bo łatwiej, bo wystarczy, bo…(wpisz swoje)
ignorując fakt, że dla zdrowia człowiek potrzebuje bliskich więzi bardziej niż  pożywienia.
Oczywiście ktoś może potrzebować więcej obecności i bliskości innych osób, ktoś mniej, ale nie jesteśmy stworzeni do osobnego życia. Chociaż świat wokół jakby chciał nam pokazać, że jest inaczej.
Ale świat coraz skuteczniej przekonuje nas do różnych rzeczy licząc na naszą bezmyślność, podatność na manipulację i …wygodnictwo. Tak, tak. Ja kamieniem nie rzucę, a ty?:)

No to jak jest u Ciebie z relacjami? Nie odpuszczam:)
Może powiesz: „Tak, oczywiście, że relacje są dla mnie ważne! Oczywiście, że warto o nie dbać i dbam!” i jeśli tak jest i tak masz to serdecznie Ci gratuluję.
Ale podczas mojej pracy z klientami okazuje się,
że u jednych to jest prawda,
u innych jest to bliskie prawdy,
a część odkrywa trudną prawdę – że jest to tylko deklaracja.
A powody?
Najczęściej: nie mam czasu!
Co nie jest prawdą.
Prawdą jest, że ten ktoś ma inne priorytety. Na co innego decyduje się przeznaczać czas. Kropka. I nie chodzi tutaj o ocenę. Tylko o prawdę i wzięcie odpowiedzialności – co wybieram?

Bo jeśli coś jest dla nas naprawdę ważne to logicznym jest, że inwestujemy w to nasz czas, energię i pieniądze, prawda?
Idąc więc dalej za metaforą mięśnia w odniesieniu do relacji – jeżeli chcemy wzmocnić nasze mięśnie to inwestujemy pieniądze np. w karnet do siłowni, orbitrek do sypialni, buty do biegania, matę do jogi.
Jeśli do tego zainwestujemy nasz czas i energię, to mamy efekt, prawda?
Jeżeli przez przypadek poruszyłam jakiś inny, ważny dla Ciebie temat…to było zupełnie przypadkowe:)
A wracając do relacji, w których zasada inwestycji działa prawie tak samo tylko…
tutaj najcenniejszą walutą jest nasz czas i energia.
Tylko tyle i aż tyle, prawda? Tak to działa w relacjach. Pieniądze nie mają tutaj aż takiego znaczenia. Co jest dobrą wiadomością, ale też trudną bo..
o ileż łatwiej coś kupić, wysłać paczkę, zrobić zakupy niż
posiedzieć razem, przytulić, wziąć za rękę, porozmawiać, pobyć.
Żeby nie było, prezent (szczególnie trafiony) jest pięknym dowodem, że ktoś jest dla nas ważny.
Zrobienie zakupów może być najbardziej potrzebnym prezentem dla kogoś, kto nie może ich zrobić sam.
Ale…
jak napisała pięknie moja przyjaciółka Dorota Cendrowska:
„choć nie miała przy sobie nic, posiadała wszystko, czego mogła¬bym potrzebować do szczęścia. przyszła i przysiadła cichutko na krawędzi łóżka, obdarowując mnie swoją obecnością. chwila.”

………………

Co robiłam w weekend?
Ćwiczyłam relacje.
Jak? Inwestując mój czas i energię w relacje z drugim człowiekiem.
To była piękna wymiana….

Czy ja umiem w relacje? Myślę, że coraz lepiej, ale wciąż się uczę i praktykuję.
Bo może mam instynkt samozachowawczy? Może.
A może dlatego, że wierzę, że dobre relacje, to dobre życie. I mam na to własne, twarde dowody:)

Dlatego też moja specjalizacja to coaching relacji. Bo wierzę, że dobre relacje to dobre życie.

A Ty? Umiesz w relacje?
Ćwiczysz relacje?

Jeżeli mój tekst zainspirował Cię do szczerego przyjrzenia się jak jest u Ciebie.
Jeżeli poczułaś/eś, może potrzebujesz poprawić jakość swoich relacji, ale nie wiesz jak:
serdecznie zapraszam na bezpłatną konsultację